“Papà non è morto, è sottoterra”, disse la ragazza. La polizia iniziò a scavare…

Gdyby Julián się rozwiódł, straciłby dom, córkę, wszystko. Zabójstwo było jedyną opcją, jeśli chciał wszystko zachować. Rosa skinęła głową. Musimy głębiej zagłębić się w relację Marty z Salvadorem i Barrą. Może nie był bezpośrednio zaangażowany, ale to był emocjonalny impuls. Salvador Ibarra został wezwany po raz drugi, tym razem bez kawy, bez wody, bez uśmiechów. Luis i Rosa spotkali go w szaro-białym pokoju, w zimnym świetle jarzeniówek. „Sprawdziliśmy jego telefon” – zaczęła Rosa.

Znaleźliśmy setki wiadomości między tobą a Martą. W jednej pisze: „Wkrótce będę wolna”. Zaczekaj na mnie. Tak. A ty odpowiadasz: „Nie rób niczego, czego mógłbyś żałować”. Salvador przełknął ślinę. Nie wiedział o morderstwie, ale wiedział, że Julián planuje rozwód, upierał się Luis. „Tak. Marta mi powiedziała. Powiedziała, że ​​chce mu odebrać Victorię. Byłem zdruzgotany. Myślałem, że po prostu musi z kimś porozmawiać. Nie wiedziałem, nie wierzyłem. Obiecałeś jej coś?” – zapytała wprost Rosa.

Salvador spuścił głowę. Powiedział mi, że jeśli Julián odejdzie, sprzeda dom, że potrzebuje pieniędzy, żeby przeprowadzić się ze mną do Madrytu. Luis zatrzasnął drzwi, więc popełniła samobójstwo, żeby zatrzymać dom i zacząć nowe życie z tobą. Salvador zadrżał. Nie wiedziałem, że posunie się tak daleko. Przysięgam. Na komisariacie Rosa zleciła dokładne sprawdzenie kont cyfrowych, zwłaszcza transakcji kryptowalutowych. Ignacio znalazł ukryty portfel cyfrowy, do którego Marta przelała do 4 milionów pesos prawie tydzień po zgłoszeniu zaginięcia Juliana.

Ricardo wyszedł z komisariatu i zapalił papierosa. Luis poszedł za nim, kładąc mu dłoń na ramieniu. „To niesamowite” – wydyszał Ricardo. „Nie zabił pod wpływem impulsu. Zaplanował wszystko, każdy szczegół”. „Nie dość tego” – powiedział cicho Luis. „Uczynił swoją jedyną córkę mimowolnym świadkiem”. Nie tylko zabił Juliana; ukradł Victorii dzieciństwo. Tej nocy Carmen przeglądała akta sprawy z prawnikiem rodziny, Álvaro Peñą. „Chcesz złożyć wniosek o ustanowienie opieki?” – zapytała.

„Nie chodzi o to, że chcę, tylko o to, że muszę” – odpowiedziała Carmen. „Nigdy więcej nie pozwolę, żeby moja wnuczka wróciła do tej kobiety”. Álvaro był ostrożny. „Sprawy karne i cywilne są zazwyczaj rozpatrywane oddzielnie, ale w tym przypadku, dzięki dostępnym dowodom, możemy je połączyć. Musisz to jasno powiedzieć na rozprawie”. Carmen skinęła głową. „Zrobię wszystko, co konieczne dla Victorii”. Trzy dni później, podczas zamkniętego spotkania prokuratury z przewodniczącym, Rosa złożyła wniosek o dodanie nowych zarzutów: nakłaniania nieletniego do milczenia i manipulowania zeznaniami nieletniego.

Opierając się na zeznaniach dziewczynki, jej rysunkach i raporcie dr Lucíi Beltrán, oskarżony zastraszał córkę nawet po popełnieniu przestępstwa, aby ukryć fakty. Sędzia zapytał: „Czy ma to wpływ psychologiczny?”. Oczywiście, na nieletnią. Rosa odpowiedziała: „Dziewczynka ma 4 lata, Wysoki Sądzie, i musiała zachować tajemnicę, której boją się nawet dorośli. Jeśli to nie jest krzywda, to nie wiem, co nią jest”. Luis dodał: „Wnosimy również o rozważenie oszustwa finansowego po zabójstwie w celu sprzeniewierzenia majątku”.

Sędzia wyraził zgodę. Popieram dodanie zarzutów. Sprawa będzie rozpatrywana w kategorii szczególnie poważnych przestępstw. Tydzień później Victoria wzięła udział w sesji terapii grupowej zorganizowanej przez dr Lucíę. W pokoju było czworo kolejnych dzieci, każde z inną stratą. Niektóre straciły rodziców w wypadkach, inne zostały porzucone. Lucía zachęciła dzieci do narysowania miejsca, w którym czują się najbezpieczniej. Victoria narysowała swoją babcię, pluszowego misia Pipo i krzesło przy oknie, ale w prawym rogu wciąż pojawiała się czarna postać leżąca na podłodze.

Lucía usiadła obok niej. „Kto to, kochanie? To tata” – odpowiedziała Victoria. „Gdzie tata? Odpoczywa, ale powiedział mi, żebym się nie martwiła. Powiedział: »Dobrze ci poszło, Victorio. Dzięki tobie o mnie nie zapomnieli«”. Lucía przygryzła wargę, a jej oczy zaszły łzami. Zapisała w swoim dzienniku terapeutycznym. Nikt nie rodzi się, by ukrywać śmierć. Ale Victoria, niewinnym zdaniem – „Tata jest pod podłogą w kuchni” – otworzyła drzwi sprawiedliwości. Nie jest tylko świadkiem; jest pierwszym światłem w najciemniejszym pokoju.

W więzieniu Marta otrzymała wiadomość. Salvador Ibarra został oskarżony o pośredni udział i współudział w czynach, chociaż nie brał udziału w morderstwie. Waliła w ścianę i krzyczała: „Obiecał mi, że będzie ze mną”. Strażniczka, Estela Robles, spojrzała na nią zimno. „Zabiłaś męża, manipulowałaś córką, a teraz obwiniasz kochanka”. Marta spojrzała na nią gniewnie i powiedziała przez zaciśnięte zęby: „Zrobiłam to, bo nie chciałam stracić wszystkiego”. Estela uniosła brew: „I ostatecznie straciłaś wszystko”.

Tego popołudnia Marta Gómez została wezwana do pokoju przesłuchań po raz czwarty. Miała na sobie cienką kurtkę, oczy miała bardziej zapadnięte niż kiedykolwiek, ale jej zachowanie wciąż świadczyło o arogancji. Luis wszedł pierwszy, a za nim Vicente Aranda, Rosa i prawnik Marty. „Marta” – zaczął Luis – „potwierdziliśmy transakcje finansowe za trzy miesiące poprzedzające śmierć Juliana. Czy pożyczyłaś od niego 4,7 miliona pesos?”. „Zgadza się?”. „Tak” – odpowiedziała bez wahania Marta. „Na własny biznes, ale nie ma tu żadnej spółki, licencji, wspólników” – odparła chłodno Rosa.

A po zniknięciu Juliana pieniądze zostały przelane na anonimowy portfel cyfrowy. „Bałam się, że zostaną skonfiskowane” – mruknęła Marta. „Nie” – przerwał Vicente. „Radzę ci nie odpowiadać bez konsultacji ze mną”. Marta spojrzała na niego z ukosa i gorzko się zaśmiała. „Prawnik może uratować twoją skórę, ale nie twoje imię”. Luis mówił spokojnie. Odkryliśmy również, że Marta często kontaktowała się ze zbawcą i człowiekiem prawa. Dwuznaczna relacja z wieloma ukrytymi przesłaniami. Nazywałeś go moim zbiegłym aniołem.

vedere il seguito alla pagina successiva

Leave a Comment