“Papà non è morto, è sottoterra”, disse la ragazza. La polizia iniziò a scavare…

E la ragazza dice che suo padre è sottoterra. Che coincidenza! Marta strinse i pugni. Alzò la voce. Dicono che ho ucciso mio marito. Dice Luis. Lo abbiamo detto, stiamo solo facendo domande. E sembra che le sue risposte non siano le stesse. Marta si rivolse a Ricardo. “Sai cosa significa vivere in un matrimonio infelice? Sai che Julián mi ha picchiato?” intervenne Luis. “Ha prove, cartelle cliniche, denunce, rapporti.” Marta rimase in silenzio per qualche secondo, poi emise un sospiro di sollievo.

Nie poszłam do lekarza. Powstrzymałam się. Ricardo pochylił się w stronę Luisa i wyszeptał: „Potrzebujemy nakazu przeszukania. W domu czuć świeży cement. I sposób, w jaki mówi”. Luis skinął głową. „Rozpocznijcie procedurę. Chcę, żeby jutro rano pojawił się tam biegły sądowy”. Wczesnym rankiem policja dotarła do małego domu na końcu ulicy San Sebastián. Kierująca ekspertyzą, Leticia Paredes, zimna, ale doświadczona kobieta, pochyliła się nad nowymi płytkami i delikatnie wciągnęła powietrze.

Cement wciąż brzydko pachnie. Nie wysechł całkowicie. Coś jest pod spodem – powiedziała, zwracając się do innego technika. „Zacznijcie wiercić w miejscu, gdzie jest różnica kolorów”. Marta została zatrzymana w pokoju, pilnowana przez dwóch policjantów. Francisca zaprowadziła ją do domu swojej babci ze strony matki na polecenie Luisa. Leticia poinstruowała: „Wierć warstwa po warstwie. Zacznijmy od rogu, od jasnych płytek”. Dźwięk wiertarki rozbrzmiał w napiętej atmosferze.

Pół godziny później zdjęto pierwszą warstwę płytek. Spod szarego cementu wyłonił się fragment ciemnego płóciennego worka. Leticia zatrzymała technika. „Powoli. Resztę usuńcie ręcznie”. W rękawiczkach zaczęli ostrożnie przesuwać cement. Młody policjant krzyknął: „O mój Boże!”, odkrywając ludzką stopę, posiniaczoną i sztywną. Luis podszedł, milczał przez kilka sekund, a potem zwrócił się do Marty. „Masz jeszcze coś do powiedzenia?” – zapytała Marta. Odwróciła głowę.

Leticia mówiła warczącym głosem. Ciało należało do mężczyzny owiniętego w płócienny worek. Na jego głowie widniały ślady zaschniętej krwi. Został brutalnie pobity. Ricardo zrobił zdjęcia miejsca zdarzenia, a następnie podniósł rozbity przedmiot leżący obok ciała. To telefon komórkowy. Jest zniszczony, ale możemy spróbować odzyskać dane. Luis zmrużył oczy. „Zrób to natychmiast. Wyślij to do laboratorium technicznego”. Inny funkcjonariusz wybiegł z domu, wymiotując na zewnątrz. Leticia pokręciła głową bez wyrzutu. „Nie każdy potrafi poradzić sobie ze śmiercią”.

Luis podszedł, żeby spojrzeć na ciało, z otwartymi oczami, z dłońmi wciąż zaciśniętymi, jakby się szarpał. Odwrócił się, żeby spojrzeć na cichy dom, z firankami powiewającymi na wietrze. To nie zaginięcie, to nie zabójstwo, to morderstwo z premedytacją. Zwrócił się do Ricarda. Aresztować Marty’ego Gómeza. Areszt tymczasowy na podstawie artykułu 142, podejrzenie zabójstwa i ukrycie zwłok. Ricardo podszedł i odczytał mu jego prawa. Pani Marto Gómez, jest pani aresztowana z podejrzeniem zabójstwa.

Ma pani prawo milczeć. Milczeć? Marta gorzko się zaśmiała. „Czy wie pani, ile lat żyłem w milczeniu?” – odparł Luis szorstko. „Nie ma potrzeby dalszego milczenia”. Dźwięk kajdanek rozbrzmiał sucho w domu, przesiąkniętym cementowym pyłem. Marta się nie stresowała; po prostu wpatrywała się w zdjęte płytki z miejsca, gdzie właśnie zabrano ciało męża, wzrokiem zagubionym w przestrzeni, jakby nie było już na czym się skupić. W samochodzie w drodze do aresztu Ricardo zerknął w lusterko wsteczne i zobaczył Martę siedzącą nieruchomo jak posąg.

Uważał, że niektórzy ludzie popełniają przestępstwa pod wpływem impulsu, ale inni, jak Marta, wydawali się planować całą tragedię. Po przybyciu na komisariat Luis zwołał zebranie w sprawie pilne. Uczestniczyli w nim biegli sądowi, zespół odzyskiwania danych oraz prokurator Rosa Marín, spostrzegawcza kobieta o przenikliwym spojrzeniu. Leticia Paredes zabrała głos jako pierwsza. Ofiara, Julián Gómez, zmarła w wyniku urazu głowy, silnego uderzenia tępym narzędziem w plecy. Nie było śladów obrony.

W okolicy nie było krwi, co wskazywało na to, że ciało zostało przeniesione przed pochówkiem. Luis skinął głową. Zbrodnia była ewidentnie zaplanowanym i umyślnym morderstwem. Rosa splotła dłonie na stole. Ale aby postawić trafne oskarżenie, musimy zebrać wszystkie elementy w całość: motyw, chronologię, dowody. Dziewczyna, Victoria, jest kluczowa, ale zeznania nieletniego to za mało. Nic więcej. Młody informatyk śledczy, Esteban Herrera, Jestem prezentem z teraźniejszości. Odzyskujemy dane z uszkodzonego telefonu.

Większość pamięci została utracona, ale niektóre wiadomości pojawiły się tuż przed wyłączeniem telefonu. Zostały wyświetlone na ekranie. Pojawiła się rozmowa Juliana i Marty. Julián, Marto, nie mogę już tego znieść. W przyszłym tygodniu składam pozew o rozwód. Wiktoria. Marto, jeśli mi dasz…

Jas, sprawię, że znikniesz. Julián, przestań bredzić. Pomyśl o Victorii. Marto, Victoria da sobie radę. Bez ciebie, ona i ja będziemy żyć lepiej. W sali konferencyjnej zapadła cisza. Rosa zmarszczyła brwi. To wystarczyło, by potwierdzić, że ma motyw.

vedere il seguito alla pagina successiva

Leave a Comment